niedziela, 29 listopada 2015

Niedziela...

Ukochany weekend. Kochamy go jeszcze w sobotę lecz niedziela już nas przygnębia. Bo jutro znów trzeba wstać wcześnie i gnać do obowiązków, do pracy, do szkoły… Przez ściskanie żołądka ledwie dajemy radę wepchnąć w siebie niedzielny rosół. Warto zauważyć, że jutro odbiera radość z dzisiaj!

Dzisiaj jest dzisiaj! Jutrem zajmuj się jutro!

A teraz szamaj ten pyszny rosół, powoli, delektuj się smakiem…Pietruszka, makaronik, marchewka…
  • Przyrządziłaś go sama? To bądź z siebie dumna!
  • Przyrządził go ktoś dla Ciebie? Bądź wdzięczna!
  • Jesteś przy stole sama? Super – delektuj się spokojem i ciszą.
  • Masz towarzystwo? Przyjrzyj się siedzącym z Tobą. Jakie mają nastroje? Uśmiechają się do Ciebie? Nie? To zrób to pierwsza!!!
  • Spraw, żeby te kilka chwil, było najlepsze, jakie tylko może być! Ciesz się małymi rzeczami. Rosołem. Tym, co masz tu i teraz.
Życie to niedzielne rosoły…Wielkie chwile radości, jak pierwsza randka, zdany egzamin na studiach, wprowadzenie się do nowego domu, dzień ślubu, świętowanie dnia Twoich urodzin… są piękne, dają szczęście, lecz zdarzają się rzadko. To nie z nich składa się życie.

Życie to codzienny obiad, codzienne parkowanie samochodu w garażu, codzienne wynoszenie śmieci. Możesz sprawić, że każda z tych pozornie szarych chwil może być najszczęśliwsza, najradośniejsza, a wtedy całe Twoje życie i cała Ty będziesz najszczęśliwsza, najradośniejsza…:)
Powodzenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz